środa, 31 marca 2010

Módlmy się...

"Modlitwa odnawia w człowieku podobieństwo do Boga i pozwala mu uczestniczyć w mocy miłości Bożej, która zbawia wielu.idea"


Módl się dlatego, żeby być blisko Boga. Żeby być z nim wciąż zjednoczonym. Módl się, bo nie możesz zapominać o Tym, który Cię stworzył. Od którego wszystko zależy. Który jest Ojcem Twoim. Gdybyś zebrał miłość wszystkich ojców i do niej dodał miłość wszystkich matek, to by i tak nie było równe tej miłości, którą obdarza Cię Bóg.

Módl się, żeby powiedzieć Bogu, że Go kochasz. Że cieszysz się z piękna, z dobra, które jest i w ludziach, i w Tobie.

Módl się, żeby Bogu dziękować. Za ten świat, jaki stworzył; za to, że ludzie żyją, że żyje świat, że Ty żyjesz. Dziękuj, że masz ludzi, którzy Cię kochają i których Ty kochasz.Dziękuj, że masz co jeść i w co się ubrać. Dziękuj za wszystko, co masz, co od Boga otrzymałeś. Módl się wtedy, gdy jest Ci trudno w życiu. Gdy cierpisz; gdy jesteś chory Ty, albo Twoi najbliżsi. Gdy w domu bieda i brakuje tego, co potrzeba na co dzień i Tobie, i Twoim domownikom. Czy Bóg nie wie o tym, czego potrzebujesz? Wie, ale chce, byś Mu sam to powiedział. Gdy jesteś samotny i nie masz nikogo bliskiego. Módl się zwłaszcza wtedy do Boga. On wie, czego potrzebujesz. I gdy zsyła cierpienie, to dlatego, by Cię uszlachetnić.

Módl się jeszcze, żeby w Twojej duszy zamiast ciemności nastała jasność, żeby zamiast zimna powróciło ciepło, żeby zamiast złości przyszła dobroć. Żebyś stawał się lepszy. Żeby po modlitwie było więcej uśmiechu w Twoich oczach, więcej serdecznych słów w Twoich ustach, więcej dobrego działania w twoich rękach.

"...JA PRZYJDĘ..."

Wygladanie przez okno, nerwowe spoglądanie na zegarek, niecierpliwe kroki po pokoju. Albo tęsknota: czekamy na kogoś, czekamy na coś. Są rozmaite czekania - te wyraźne, niecierpliwe i te głęboko ukrte, ale niemniej ciężkie. Życie ludzkie składa się z czekań. Spośród różnych czekań jest jedno czekanie najważniejsze, wspólne wszystkim - czekanie na BOGA.

"Jeśli chcesz przezwyciężyć pokusy i kłopoty, jeśli chcesz zniszczyć złe zamiłowania, jeśli chcesz poznać podstępy szatana i zwyciężyć je, jeśli chcesz żyć radośnie wśród zmartwień, trosk i udręk tego świata, jeśli chcesz postępować na drodze ducha, i nie być wleczony przez potok namiętności, jeśli chcesz odstraszyć i odrzucić daleko od siebie złe myśli, jeśli chcesz, aby twoja świadomość została napełniona świętymi myślami, a twoje serce wzniosłymi pragnieniami doskonalenia się, jeśli chcesz mieć ducha mężnego i stały zapał w służbie Bożej, jeśli chcesz wyplenić wszelkie wady i otrzymać wszystkie cnoty, jesli chcesz osiągnąć kontemplację i największe zjednoczenie z Bogiem, bądź człowiekiem modlitwy, gdyż w modlitwie otrzymuje się namaszczenie Ducha Świętego, który oświetla świadomość, a przez światło modlitwy otrzymuje się dar kontemplacji i upodobania rzeczy niebieskich."

św. Antoni Maria Klaret

"Tak więc w modlitwie najważniejszy jest Bóg... Modlić się można i trzeba na różne sposoby... "

Jan Paweł II

piątek, 19 marca 2010

Sens cierpienia

Między cierpieniem a miłością zachodzi bardzo ścisly związek. Nie można kochać, jeśli nie rozumie się tajemnicy krzyża. Nie można w pełni iść za Chrystusem, jeśli nie akceptuje się cierpienia. Jesteśmy powołani do różnych zadań i różnymi drogami ziemskiej pielgrzymki zmierzamy do domu Ojca, ale nie ma w tej wędrówce drogi, która nie byłaby znaczona cierpieniem. Jest ono bowiem wpisane w nasze życie od chwili narodzin aż do śmierci. A każde cierpienie, nawet najmniejsze możemy ofiarować w dowolnej intencji. I jeśli nam coś będzie dolegać, nawet banalny ból głowy, ofiarujmy to nasze cierpienie fizyczne, a także każde duchowe w wybranej przez siebie intencji.

poniedziałek, 15 marca 2010

Zwierajmy szyki!

Aborcjoniści strzelili do własnej bramki – zdjęcia zamordowanych w łonie matek dzieci z poznańskiego bilbordu nazwali ludzkimi szczątkami. Zaprzeczyli w ten sposób głoszonej przez siebie tezie, jakoby płód człowiekiem nie był. Kłamstwo ma krótkie nogi i prędzej czy później samo zaplącze się we własne, przydługie nogawki. Niewielki to sukces i smutny, bo prawda została wypowiedziana tylko po to, by dowalić tym, którzy stale i z uporem ją głoszą.

 Wojna trwa a my jesteśmy stale spychani przez nacierającą armię cywilizacji śmierci. Proaborcyjne lobby jest potężne i bezwzględne, wspierane przez bogaty przemysł i aktywistów zaślepionych swoimi zbrodniczymi ideałami. Ma za sobą media karmiące się krwią i nieszczęściem. Sprzyjają mu rządy państw i rzekomo niezawisłe sądy, których głównym zadaniem powinna być obrona prawdy i człowieka, zwłaszcza tego najsłabszego, bezbronnego. Wróg jest zwarty i pewny zwycięstwa. Nie zawaha się przed niczym, by jego sztandar załopotał nad Europą i światem. Sztandar z nagą czaszką wyabortowanego dziecka...

 A my? Jesteśmy osamotnieni nawet wśród swoich. Iluż z nas, mieniących się katolikami stoi po ich stronie? Ilu chrześcijan piąte przykazanie traktuje wybiórczo, przycinając jego sens do własnych potrzeb? Ilu obojętnie wzrusza ramionami, bo to nie ich problem? Ilu nie chce przyznać, że człowiek zaczyna się wraz z poczęciem? Czy to jeszcze chrześcijanie? 

 Ale po naszej stronie jest prawda, broń najpotężniejsza, bo potrafi bronić się sama. Zwierajmy szyki i działajmy, bo my mamy Sojusznika, którego nie zmogą piekielne hufce następców Heroda. Zwyciężymy. Jeżeli tylko nie stracimy wiary w możliwość zwycięstwa...


wtorek, 9 marca 2010

To nie człowiek robi łaskę Bogu, zawierając sakramentalne małżeństwo, to Bóg daje człowiekowi łaskę sakramentalną

"Gra o Miłość" toczy się przez całe życie. Pierwsze sukcesy to dobrowolne oddanie swojego cukierka siostrze lub koledze z przedszkola. Czas na grę o wszystko przyjdzie później. Dla wybranych decydująca rozgrywka zaczyna się w dniu święceń kapłańskich, dla większości w momencie udzielania sobie nawzajem sakramentu małżeństwa. Kończy się w dniu śmierci. Nie można grać na próbę ani zaczynać kilka razy. Gra jest jedna i decydująca o szczęściu w życiu na ziemi i w wieczności. Stawka jest najwyższa. Decyzja o małżeństwie powinna być przemyślana i przemodlona. Człowiek wierzący ma świadomość, że Panem jego życia jest Bóg. Oddać drugiemu swe życie może jedynie za Bożym przyzwolenie. Takim przyzwoleniem i zarazem blogosławieństwem Boga jest związek sakramentalny. Małżonkowie w prezencie ślubnym dostają od Boga niewyczerpane zasoby łask sakramentalnych! Oby tylko chcieli z nich korzystać...