poniedziałek, 14 września 2009

Po co ci konserwatyści?

Często konserwatyści, niekoniecznie katolicy są wręcz wyśmiewani, lub narażeni na wielkie dziwowanie reszty społeczeństwa. Przede wszystkim chodzi o poglądy często określane jako ciemnogród albo przeżytek. W końcu żyjemy w XXI wieku, to jak możemy stosować się do tradycji naszych pradziadków? Jak udaje się nam dotrzymywać umowy między ludźmi, a Bogiem wypełniając jego przykazania?
Przecież one tak utrudniają życie.

Jest jedno ale! W zasadzie dwa. Po pierwsze duchem jesteśmy spokojni, bo robimy coś przeciw komuś, ale dla Kogoś, kogo bardzo kochamy. Komu możemy zaufać i dla Niego poświęcić wiele. Nie zawsze się udaję robić wszystko co sobie założymy, jednak najważniejszy jest upór i ciągłe podnoszenie się z upadku, podobnie do Jezusa Chrystusa, którego każdy katolik naśladuje.
Druga sprawa to taka, że nasze poświęcenie na tym świecie, pozwoli nam żyć lepiej w Królestwie Niebieskim. Razem z innymi szczęśliwcami. A to jest bardzo przyjemna perspektywa.

Wróćmy do konserwatystów. Dlaczego często - bo nie zawsze - konserwatyzm wiąże się z chrześcijaństwem? Na podstawie podobieństw. Człowiek o "przestarzałych" poglądach hołduje wartościom, które opierają się na szacunku dla kraju, historii, tradycji i rodziny. A przecież te elementy są tak pokrewne naszej wierze. Znaczy to, że Bóg nie wymaga tak wiele, jak niektórzy zarzucają. Totalna asceza. Jaka asceza? Czy ktoś wie co to jest ascetyzm? Chyba nie do końca.

Natomiast życie z zasadami jest dopiero coś warte. Człowiek czuje, że żyje, kiedy ogranicza - tak, jeśli kogoś to zabolało, ogranicza - go pewien zbiór zakazów, który sprawia, że ludzie są lepsi dla siebie i innych, że są szczęśliwsi, bo odnajdują Chrystusa w drugiej osobie.

Słynny konserwatysta Piotr Skarga, którego zresztą herb widnieje jako logo naszego bloga był wielce niepopularny z racji radykalizmu religijnego. Przewidział on, że zarówno konfederacja warszawska jak i złota wolność szlachecka mogą doprowadzić do znacznych problemów w państwie. Nie stało się to natychmiast, ale stać się stało... Wszechobecna tolerancja i wolność nie może przynieść niczego dobrego, bo pozwalanie na wszystko musi skończyć się źle.

To dlatego konserwatywne i katolickie wartości, które są poglądami deficytowymi stanowią niezwykle cenną część życia społeczeństw.Wolnym człowiekiem można być respektując boskie zasady, a ludzie, którzy robią wszystko na co mają ochotę sami siebie zniewalają zataczając błędne koło.

10 komentarzy:

  1. Znowu chylisz? W końcu uderzysz się w podłogę Panno Kamilo :))

    A może kpisz sobie ze mnie?

    OdpowiedzUsuń
  2. ja kpić? z Ciebie? Nigdy w życiu! ;) poważnie mówię. Ja bym tak z pewnością nie napisała, bo bym nie umiała... u mnie wszystko ostatnio nie trzyma się kupy. Chcę napisać jedno - wychodzi drugie ;P fantastycznie wyjaśniłeś ideę :) choć ja mam drugą, którą poznałeś :] nie zawaham się jej użyć :) pozdrawiam Cię!

    OdpowiedzUsuń
  3. No! Masz szczęście! :)) Wczesny ten komentarz...
    Napisz idee własną - drugą - chętnie poczytamy :) Pozdrawiam Cię.

    OdpowiedzUsuń
  4. wczesny? :D no tak - musiałam książki do worów popakować. Koniec z lietaraturą! Idę z nimi na śmietnik :D później może co sklecę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wczesny. Liczę na to, że sklecisz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dostałęm stronke od Kamili, przeczytałem...hmmmm... normalnie utozsamiam się w całości od palców u stóp bo czubek głowy ;-))) i też mam na imię Maciej ;-))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciesze się niezmiernie!

    Miło mi bardzo, a "Maciej" znaczy "Dar Boży", dlatego my Maćki mamy coś w sobie :) Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  8. no widzę, że Panowie się już poznali :) oj Maćki...przepraszam! Macieje - macie coś w sobie ;)
    Tylko ja - podobno Kamil oznacza "pomocnik kapłana", więc Kamila wiadomo, że pomocnica ;) - sięję zamęt...

    OdpowiedzUsuń
  9. A no się poznaliśmy :)

    Nie przesadzaj pomocnico kapłana, nie siejesz :))

    OdpowiedzUsuń